Sesja była wykonana w tym samym czasie co projekt z końmi. Po ciężkim dniu pracy na terenie stadniny, po siedzeniu do późna i pysznym jedzeniu czekała mnie pobudka o 4 rano. Musiałam pomalować siebie, drugą modelkę i ruszyliśmy do pewnego miasta, które zachwycało swoim urokiem. W trakcie jazdy sen morzył powieki i zmęczenie dawało się we znaki, ale spięliśmy pośladki i po dotarciu na miejsce od razu zaczęliśmy działać. Nie było to łatwe, bo pozowanie w uliczkach wiąże się z ryzykiem przyłapania, co niekoniecznie jest dobre, zwłaszcza jeśli robi się akty. Ja z Bartkiem znalazłam ustronną, brukowaną uliczkę, kościółek i... przystąpiliśmy do pracy. Sesja była szybciutka i kadrów mamy tylko kilka, ale musicie zrozumieć, że nie były to łatwe warunki. Zwłaszcza, że chodził tam jeden pan, co kościółek fotografował na milion sposobów i za cholerę nie chciał odejść. Myślę, że mimo to, wykonaliśmy kilka świetnych zdjęć i mam nadzieję, że Wam również się spodobają (jedno wstawię podwójnie ponieważ są kadrowane na bliskie i dalekie i obie wersje lubię).
FACEBOOK: Enigma | Ninoveron
Przyjęła się (i chyba słusznie) zasada, że panie nie wchodzą do kościoła z odsłoniętymi ramionami, a panowie w krótkich spodniach. Ale tutaj wszystko dzieje się przed, więc chyba OK. A co do zdjęć... No, są bardzo dobre. Może tylko na dwóch ostatnich podniesiona ręka wyszła nieco sztucznie, widać że modelka pozuje. Wcześniejsze wyszły bardziej naturalnie, przez co są wg mnie lepsze. Ale ogólnie - świetne prace!
OdpowiedzUsuńBellissime foto complimenti per il Bianco e nero
OdpowiedzUsuńMorris
na pierwszym zdjęciu szukasz tego Pana co nie chciał odejść (w sumie mu się nie dziwie) ? ;) Co prawda pozowanie przed kościołem nie bardzo rozumiem, ale 4 zdjęcie mi się niezmiernie podoba.
OdpowiedzUsuń