Chyba nadszedł czas by pokazać kolejną dawkę zdjęciową. Robiąc ostatnio porządki na dysku zwłaszcza w folderze z sesjami zdjęciowymi odkopałam jedną z sesji, do której mam sentyment - sesja "elfia". Często moja uroda porównywana jest do elfiej. Nie wiem czy to zasługa moich odstających uszek, które były do pewnego czasu kompleksem a teraz cieszę się, że są... A może to wina tego, że jestem takim małym, chudym stworkiem? Nie wiem i myślę, że nie będę sama tego oceniała :) Kto śledzi mnie na innych portalach na pewno kojarzy te zdjęcia i będą tylko przypomnieniem dla oczu. Kto zagląda tu i spotyka się z tymi obrazkami po raz pierwszy - mam nadzieję, że nie będzie zawiedziony.
Sesja miała miejsce latem 2011 roku - czyli dość dawno. Mimo wszystko chętnie do niej wracam i chętnie oglądam te kolory, podziwiam makijaż zdolnej wizażystki i kunszt fotografa (zwłaszcza, że to była pierwsza plenerowa sesja tego pana) :) Zapraszam do małego świata czarów :)
Fot. Paweł Bugała
Makijaż: Marzena Tarasiewicz
Stylizacja: Anita Wijatyk
Uwielbiam tą sesje !! Marzenka świetny makijaż i zrobiła :-)
OdpowiedzUsuńBo Marzenka to przezdolna kobietka :)
Usuń