11 sierpnia 2015

Tidus #1

     Czas pokazać jedną z tych sesji, które wybijają się w moim portfolio zupełnie innym stylem, który prezentuję i ten styl również mi przypasował i chętnie wykonam więcej takich sesji :)
     Z Tidusem historia ciągnie się jakieś 3-4 lata, gdy dzieliło nas pół tysiąca kilometrów i ja zarzekałam się, że NIGDY nie przyjadę na południe Polski na sesję. Aż pojawił się NinoVeron, który na owy przyjazd mnie namówił i był jednym fotografem, dla którego wsiadłam w pociąg by podążyć na południe Polski (jak widać .. tak już zostało, ale to odrębna historia ;) ). Po powrocie od NinoVerona czekała mnie urocza wiadomość od Tidusa "do niego to przyjechałaś a do mnie nie?! :P ". Oczywiście wszystko z żartem, przekorą, ale mi było przykro i "zamknęłam się w sobie" ;) Aż do czasu ....
     Życie potoczyło się tak a nie inaczej, ja wylądowałam na południu Polski i... znów powiedziałam Tidusowi NIE (bo nie mój styl). Oj, jaka ja głupia byłam,więc rzeczy wszystko naprawić to w pewien wiosenny wieczór napisałam do Tidusa, że w sumie możemy działać - warunkiem są ciastka Oreo. Na szczęście nie był sfochowany jak to mają w zwyczaju "fotografy" z urażonym ego, złapał mój żar, ciastka zakupił i od razu na pełnym spontanie umówiliśmy się na sesję.
      W dzień naszych zdjęć jechałam do Krakowa na zdjęcia z przemiłym Cypryjczykiem Iraklisem, ale tak naprawdę czekałam już na południe i współpracę z "Tidim" - jak sam się nazwał. Odebrał mnie z Katowic, podrzucił do Maca po frytki, bo wiadomo, że modelki odżywiają się "zdrowo" :P a z frytkową zachcianką nie ma co walczyć i pojechaliśmy na miejsce sesji - czyli do mieszkania Tidusa. Szybki spacer z psem, poprawka makijażu, zimne napoje na gorące dni i czas zacząć zdjęcia.
     Czułam się na tej sesji pełna nie tylko tej zmysłowości, która w sobie zawsze trzymam, ale też swego rodzaju seksapilu. Może to ten wiatrak powodujący, że włosy były jak u modelek z zagranicznych pism? Cała sesja minęła w mega spokojnej atmosferze (poza spryskiwaniem mnie wodą z dozownika do kwiatków, co było mało przyjemne) i dopiero pod koniec zrobiliśmy głupawe zdjęcia jako backstage (dla cierpliwych - na samym dole) :)
     Zapraszam do oglądania oraz zapraszam do innych zdjęć Tidusa na jego Facebooku :)

Facebook: Enigma / Tidus




Mały bonus ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga

Nie możesz znaleźć? Pomogę ;)