Jakieś ogromne było moje zdziwienie, gdy wpisując tytuł tego posta wpisałam "#1". Tyle sesji miałam z Andrzejem, tyle wypadów a ja dopiero robię PIERWSZY wpis poświęcony TYLKO Andrzejowi? Jeśli to czytasz to należy mi się kara :) Ale z dobrych wieści to takie, że to nadgonię i mam jeszcze co najmniej trzy sesje, które mogę osobno władować w kolejne wpisy - także nadrobię to a moi Czytelnicy i Podglądacze będą mogli zobaczyć rąbek BARDZO starych sesji (o dziwo każdą opiszę dokładnie, bo moja pamięć mi służy). Jeśli chcecie zerknąć, jak się bawiliśmy na sesjach to zapraszam
TUTAJ a inne zdjęcia Andrzeja wrzucone we wpisy grupowe zobaczycie
TUTAJ (to była pierwsza sesja gdzie pokazałam biust, bo wcześniej były pośladki, były pozakrywane akty, ale piersi zakrywałam... I kto mnie namówił na te okropne rzeczy?! TAK, ANDRZEJ! :P ) i
TUTAJ.
Dziś czas na najświeższe perełki - robione w.... czerwcu tego roku :) Przy okazji sesji z Marcinem Mielnikiem (
KLIK) został mi "przywieziony" Andrzej i uwierzcie mi - moja radocha się podwoiła, bo uwielbiam andrzejowe poczucie humoru. Tak więc kombinowaliśmy jak mogliśmy, bo nie miałam sesyjnych ciuszków. PLUS robiliśmy foty przeterminowanym filmem, który ma ... 38 lat :)
Także zapraszam Was do podglądania tych kliku ujęć.
|
Przeterminowany film :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz