W podsumowaniu wspomniałam Wam o warsztatach NinoVerona w marcu i chciałam w sumie je opisać w jednym wpisie, ale .... No właśnie. Uznałam, że od Aliny mam nieco materiału, ktory w sumie chcę Wam pokazać i mam też materiał od innych ludków, który z przyjemnością pokażę osobno (zwłaszcza, że zdążyłam napomknąć, że na tym wydarzeniu powstały też moje ulubieńce, o których ... za jakiś czas).
Alina była chyba wtedy jedyną kobietą, która na tych warsztatach robiła zdjęcia i pracowało się nam miło. Po warsztatach pojawiły się niejasności, ale doszłyśmy do porozumienia i na drugim spotkaniu pracowało mi się wyśmienicie, ale o tym za jakiś czas.
Zdjęć jest kilka ... Zapraszam :)
Tak z ciekawości (o ile można wiedzieć) - Można wiedzieć na czym polegały owe niejasności? :)
OdpowiedzUsuńJak coś to z góry przepraszam.
PO prostuu nie mogłyśmy się dogadać. Jak to kobiety. Nie muszę o tym pisać, bo .. już nie pamiętam :)
UsuńTo wszystko jasne - prosze wybaczyc mi wscibskosc :)
OdpowiedzUsuń