21 września 2015

Dlaczego akt?

     Do napisania tej notatki natchnęły mnie zadawana w ostatnim czasie pytania.
- Dlaczego pozujesz do aktu?
- Dlaczego się rozbierasz przed obiektywem?
- Czy czujesz się skrępowana?
- Czym jest dla Ciebie nagość?
I wiele podobnych. Szczerze? Pojawiło się ich tyle, że w pewnym momencie stały się irytujące (przepraszam jak komuś odpisałam z ironią w literkach :) ). Jestem tylko człowiekiem i jak każdy mam swoje progi wytrzymałości :) Dlatego, żeby nie odpisywać setnej osobie pojedynczo, uznałam, że skleję tutaj jakiś wpis na ten temat, choć nie ukrywam ... Nie jest mi łatwo zamknąć odpowiedzi na Wasze pytania w jakiś składny wpis. Tak, to dziwne, wiem... ;)
     Kto obserwuje mnie dłuższy czas, ten wie, że zaczynałam od portretów. Mało tego - zarzekałam się, że się nigdy nie rozbiorę. Wiadomo jednak, że nie jesteśmy w stanie być takimi samymi ludźmi przez całe życie a u kobiety pojawia się pewna świadomość siebie, swojego ciała i ta pewność ruchów, gestów ... Wszystko jeszcze przede mną, bo podobno cała ta świadomość w pełni pojawia się po 30. ale ... uważam, że już ją "liznęłam" i zaakceptowałam siebie i swoje ciało. Jak zaczęła się przygoda z aktem? Zupełnie przypadkowo (więcej poczytacie tutaj <KLIK>). Jak przeczytacie w notatce dowiecie się, że moim pierwszym fotografem aktu był Andrzej Fetish Frankowski. Nauczył mnie wiele ... Przede wszystkim nauczył akceptacji siebie, swojego ciała i tego, że w fotografii nie chodzi o "gołe cycki i dupę" a o emocje. Do dziś pamiętam co kiedyś powiedział na jednych warsztatach "Nie ma dobrego aktu, bez dobrego portretu".
     Powoli wchodziłam w ten świat, poznawałam różnych fotografów, różne pomysły i różne spojrzenia na kobiece ciało. Jedno jest pewne - miałam zawsze szczęście, bo trafiałam na profesjonalistów, od których mogłam się wiele nauczyć. Wiele osób zostało moimi ulubieńcami i przekazało mi ogrom wiedzy. Ale to nie jest odpowiedź na Wasze pytania, wiem :)
    Dlaczego więc akt? Wiecie ile czasu się zastanawiałam nad tym? MASĘ! I wiecie co Wam napiszę? Nie umiem tego sprecyzować. To jest w środku... We mnie. Pozując do aktu wyrażam emocje całym ciałem. Pokazuję kobiecość, zmysłowość, dumę - cokolwiek każe mi fotograf, całą sobą. Czuję się wtedy wolna, nieskrępowana i uwierzcie mi - szalenie kobieca i ... dobrze mi z tym wszystkim. Poza tym uważam, że kobiece ciało to naprawdę sztuka... Zostałyśmy nakreślone pięknymi liniami, krągłościami, załamaniami... Wyrysowane kosteczkami... linia obojczyków, łabędzia szyja ... Żebra, krągłość piersi, talia, pośladki, uda, łydki ... Wszystko komponuje się w piękną całość NIEZALEŻNIE od tego jak wyglądamy, ile mamy wzrostu czy ile ważymy. Facet jest prosty... Wyobraźcie sobie najbardziej boskiego faceta całkiem nago... na zdjęciu... I co? Ja jakoś nie przepadam za pełnym męskim aktem.. a kobiece - oglądam, mam w wielu folderach na dysku i cieszą oczy. Więc na pytanie "Dlaczego" odpowiem: Bo jestem w pełni sobą. Zmysłową, kuszącą, ale jednocześnie taką kruchą i zwyczajną. I ... po prostu lubię nagie, kobiece ciało...
     Czy czuję skrępowanie? NIE. Dlaczego? Dlatego, że w fotografii nie ma NIC erotycznego. Wiele osób spoza branży myśli sobie, że na sesji aktu jest jakaś mega erotyczna atmosfera, że fotograf się poci, modelka go prowokuje a potem, brzydko mówiąc, jest ostre rżnięcie. NIE! Erotyczna atmosfera nie pojawia się nawet jak pozuję swojemu własnemu facetowi, bo skupiamy się na pracy a nie na pożądaniu, fotograf się nie poci z podniecenia (no, może Ci od "kupiłem se aparat, pokaż mi cycki" się pocą, ale wiemy, że to fotoziutki, poziom master) a modelki nie prowokują (no, chyba, że są nimfomankami a wiem, że takie po ziemi latają i szczerze im współczuję). Więc nie czuję skrępowania. Jestem modelką, profesjonalistką i... wiem jak się ustawić by nie świecić kroczem (choć wiele osób uważa, że świecę i tylko dlatego mi się udaje), wiem jak pozować by nie było wulgarnie i wybieram fotografów, którzy maja wielkie poczucie smaku. Ufam im i wiem, że pokażą mnie, moje ciało i moje emocje w taki sposób, że nie będę niczego żałować :)
     Czym jest dla mnie nagość? A czym jest dla Ciebie oddychanie? ;) To naturalna sprawa. Jestem człowiekiem, kobietą. Mam piersi, mam pośladki i inne elementy kobiecego ciała. Każda z nas to ma i ... co w tym dziwnego? A że mam ciało, z którego jestem dumna ... Doooobra, mam mankamenty, ale je zaakceptowałam ;) No, wracając ... Że mam ciało z którego jestem dumna to je pokazuję.
     I na koniec ... Jeśli komuś przeszkadza moja nagość, moje ciało, moje emocje (lub ich brak), moja kobiecość, mój wybór - bo akty są MOIM wyborem i nie oszukujmy się ... Ciężką pracą nad sobą, nad ciałem, nad psychiką i ... nad hejtami to niech po prostu NIE PACZY :P
     Dla smaczku akty ... Od pierwszego po dzisiejsze :) Kilka wybranych.... Chronologicznie ... Z opisami, które są istotne :)


Fot. Marta Chojnowska Kosmala
Z czasów, gdy nie pozowałam do aktów, ale robiłam wyjątki na nagość zakrytą. 


Fot. Andrzej "Fetish" Frankowski
Pierwszy raz stanęłam całkiem naga przed fotografem. Mam wielki sentyment do tego zdjęcia, choć to wciąż była nagość zakryta.
Fot. Andrzej Zalewski
Pierwszy raz pokazałam biust na zdjęciach ... Było to stresujące, bo miałam wielki piersiasty kompleks ;)

Fot. Marcin Mielnik
Pierwsze pełne akty, odkryte i pierwsze hejty "anoreksja" krzyczały na każdym rogu...
Fot. Andrzej "Fetish" Frankowski
Jedno z moich najlepszych aktów, jakie posiadam... Wielki sentyment do tej fotografii.
Fot. Rafał Borowski
Pod okiem Andrzeja nie tylko ja się wiele uczyłam, ale i inni... Pierwsze warsztaty aktu, gdzie fotografowało mnie kilku fotografów. Zapanowanie wtedy nad ciałem - było trudne.

Fot. Marcelina Oczkowska
Każda modelka marzyła o Złodziejewie ... Gdy dostałam zaproszenie od Marceliny myślałam, że oszaleję z radości. To było wspaniałe doświadczenie :)

Fot. Olga Purzycka
NAJLEPSZE moje zdjęcie. Najbardziej je lubię, pokazuje mnie tak, jak chciałabym by mnie widziano .. Posągowa i tajemnicza... Kobieta....
Fot. Łukasz Kozłowski
Zdjęcie wykonane na warsztatach i uwaga... Kolejne hejty, że jestem gruba. A ja tak oszalałam na punkcie swoich bioder po tym zdjęciu ;) Tak nieskromnie :P
Fot. Bartek "NinoVeron" Brudek
Moj ulubiony Fotograf :) Nikt mnie tak nie widzi jak Barek i nikt nie ma takich emocji :)
Pełne zaufanie i wspaniała współpraca.
Fot. Cezary M.
Senność, zmysłowość, kobiecość, marzenia
Fot. Bartek NinoVeron
Powoli zmieniam klimat zdjęć, zamiast rusałki w krzaczkach zaczynam kochać wnętrza, pałace i więcej kobiety, mniej dziewczynki ...
Fot. Anna Ziętek
Ale to nie znaczy, że rezygnuję z plenerów ;) Jeśli jest pomysł o go realizuję :)
Fot. Michał Buddabar
Moja perła wśród pereł. Pierwsze miejskie akty i maksymalne zaufanie od pierwszego pstryknięcia.

Fot. Paweł Kufel "6x6"
Kolejne miejsce zdjecia w ... zatłoczonym parku. Ćwiczenie refleksu pomaga ;)
Fot. Arkadiusz Branicki "Alosha"
Kolejna osoba, która wiele wniosła w moje życie fotograficzne. Nauczyłam się przede wszystkim pokory i pokonałam własny brak gibkości ;)
Fot. Bartek NinoVeron
Miasto, Festiwal jakiś tam niżej, pełno ludzi i znów refleks ...
Fot. Renata Młynarczyk
Pierwsza współpraca z aparatem wielkoformatowym i kobiece zdjęcia - kobiety patrzą inaczej :)
Fot. Michał Buddabar
Troszkę lata i plaży ... w centrum Warszawy.
Fot. NinoVeron
Seria, po której zarzucano mi, że świecę ..... Że jestem pusta i że te zdjęcia nic nie przedstawiają.
A ja lubię ten plażowy, chorwacki klimat.
Fot. NinoVeron
ZMYSŁOWOŚĆ... Tak zatytułowała bym to zdjęcie... Czy widać, że miałam wtedy zły dzień, wszystko mnie bolało i najchętniej schowałabym sie pod kołdrę?!
Fot. Alosha
Czyli pierwszy .... i jedyny silver.
Fot. Michał Wójcik
Czyli o tym, jak spodobało mi się studio ;)
Fot. NinoVeorn
Emocje, emocje i jeszcze raz emocje, plus plaża - kocham letnie klimaty
Fot. Leszek Kowalski
Fotograf - Marzenie od początku mego pozowania :) Udało się i powstały piękne zdjęcia.
Fot. Tidus
Czyli kochamy studio i słuchamy milion pytań o powiększeniu piersi.
Fot. Janusz J.
Nieco inaczej.. i też lubię :)
Fot. Buddabar
Sesja o świcie po 3 h spania ...
Fot. Aleksandra Salamon
Czyli emocje, więcej odwagi i kolory... Tak pokochałam je :)


5 komentarzy:

  1. Piękny przekrój przez wspaniałe prace. Widać jak się pięknie rozwijasz. Ale tym ciekawiej było mi też przeczytać tak wewnętrzny i intymny opis o Tobie, o pasji, o Twoich odczuciach.
    Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekna retrospekcja..i historia aktu w Twoim wykonaniu - jak zawsze pod wrazeniem :) pozdr.- /Bogusław N/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze się czyta oraz przyjemnie ogląda !
    Oby tak dalej

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się to fotograficzne podsumowanie przez różnych fotografów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fotograf najlepszy zawód świata :D

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga

Nie możesz znaleźć? Pomogę ;)